W
czasie świątecznych przygotowań nie zapomnijmy, że przyrządzanie
ciasta idealnego to nie taka prosta sprawa ( chyba, że jesteś
ekspertowym wypiekaczem ciast, jednak w to wątpię, bo tylko jedna
osoba potrafi idealnie wyrabiać ciasta, a jest nią pani Mikołajowa)
Dziś ujawnię nieco jej sekretów.
Nim
zabierzesz się za wcielanie swoich cudownych pomysłów w życie,
przynajmniej chociaż raz spójrz na przepis ( on naprawdę nie
ugryzie). W zasadzie przepis się czyta, ale jak nie potrafisz to się
po prostu nie męcz.
Następnym
krokiem będzie sprawdzenie w swojej spiżarni co posiadamy, a czego
nie, z reguły zawsze wszystkiego brakuje, ale mąkę to na pewno
masz ( chyba masz, co nie), wszystko inne da się zastąpić. Np.
cukier zastąp innymi białymi kryształkami, które posiadasz w
domu, wygląda tak samo, konsystencje ma taka samą, a to, że smak
będzie nieco odbiegał od przepisu jest mało znaczące.
Zalecenia
cioci Kloci: zawsze używaj łyżek do odmierzania składników,
różna wielkość, to różna interpretacja twórcza twojego
przepisu, w zależności od twojego nastroju ( jak się komuś nie
podoba to niech nie żr...beeeep...)
Mąkę
i wszelkie inne składniki dostępne na twoim stole kucharskim
wpiep....beeep.... do jednego gara. Nie męcz się łyżką, widelec
do wymieszania nadaje się idealnie ( ja z reguły używam miksera
domowej roboty, ty nie musisz, poczuj jak ciasto przeciska się w
trudzie przez szparki widelczyka).
Najważniejsze,
aby cisto wyrosło idealnie pamiętaj o proszku do pieczenia. Idealna
proporcja to kilogram proszku do pieczenia na 1/2 kg mąki, im więcej
proszku tym lepiej, mamy wtedy pewność, że ciasto będzie
pulchniutkie.
(za ewentualną niestrawność nie odpowiadam ........)
(za ewentualną niestrawność nie odpowiadam ........)
A
poniżej ciocia Knocia prezentuje ciasto jak talala:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz