Nasze miasto

vww://tajemnemiasto.vww/@2090#nowy

środa, 16 grudnia 2015

Podroż do Świętego Mikołaja i jego elfów #1

Po męczącej i niezwykle długiej podróży, w końcu cała trójka dotarła na miejsce. Okazało się, że nie jest to jednak kraina Świętego Mikołaja i jego elfów. Przed naszymi oczami ukazało się ogromne zamczysko. Nie wiedząc, gdzie właściwie się znaleźliśmy, postanowiliśmy przez jakiś czas pozostać w owym zamczysku. I tak nie mieliśmy pojęcia, w którą stronę udać się dalej.





Dziwnie ubrane dzieciaki szły przed nami, więc podążyliśmy za nimi. Piesza wędrówka trwała około jednej godziny, choć myśleliśmy, że owe zamczysko jest niedaleko. No cóż każdy może się pomylić. Zdziwiliśmy się bardzo, że tak naprawdę nikt nie zwraca na nas uwagi, co my właściwie tu robimy. Czasami czuliśmy się, jakby niewidoczni. Zdaliśmy sobie sprawę, że podróż do Świętego Mikołaja i jego elfów nieco przesunie się w czasie.
Ja Ayane za namową Juki kazałam Loczkowi, naszemu przewodnikowi przestudiować dokładnie ową magiczną mapę. Jak się po piętnastu minutach okazało, na odwrocie mapy widniał napis, dość potężnych rozmiarów: „ NIM ŚMIAŁKOWIE DOTRĄ DO KRAINY ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA I JEGO ELFÓW CZEKA NA NICH 3 DNI PRÓBY”
No cóż tego można się spodziewać po facecie, brak zainteresowania instrukcją obsługi....
Nie wiedzieliśmy, co właściwie oznaczają trzy dni próby, ale dotarcie do Świętego Mikołaja i jego elfów było dla nas niezwykle ważne i warte poświęcenia.



Ogromne wrota otworzyły się i wraz z dziwnie ubranymi uczniami weszliśmy do środka zamczyska. W wielkiej komnacie czekała już na nas niezwykła uczta. Wielka sala przystrojona była rożnymi ozdobami świątecznymi, a stoły uginały się pod ciężarem smakołyków. Cała nasza trójka poczuła głód, zdaliśmy sobie sprawę, że od rana nic właściwie nie jedliśmy..



                                                                                                                                              cdn......





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz