poniedziałek, 22 grudnia 2014
Niebezpieczne życie wirtualne- z wirtuala do reala
Na prośbę redakcji Tajemnego Kuriera do naszego miasta przybył człowiek, który od lat zajmuje się wyłapywaniem rożnych maści oszustów, działających na różnego rodzaju chatach 3D. Postanowił odkryć kulisy życia wirtualnego.
Okazuje się, że wirtualny świat jest bardziej niebezpieczny niż nasza realna strona życia.
Przez jakiś czas zajmował się wyłapywaniem sutenerów w różnego rodzaju chatach 3D. Jego praca polegała na wyłapywaniu ludzi, którzy mamili naiwne ofiary i wciągali je do życia realnego. Tyczy się to szczególnie kobiet, ale nie tylko. Mężczyźni również nie są bezpieczni.
Jak to się odbywa?
Jest to bardzo proste. Są ludzie, którzy odpłatnie wykonują swoją brudna robotę. Poznają pragnienia swojej potencjalnej ofiary, przyglądają się, zbierają o niej jak najwięcej informacji. Kiedy poznają najskrytsze marzenia swojej ofiary przystępują do ataku, stając się ich idealnym partnerem. Manipulują szczególnie naiwnymi kobietami, które szukają łatwego zarobku w sieci lub zbuntowanymi nastolatkami, które szukają zrozumienia. Pod pozorem realnego spotkania porywają swoje ofiary, wciągają w real.
Odkąd powstały chaty 3D, okazuje się że ok. 60% kobiet zajmuje się pornografią wirtualną w celach zarobkowych. Zastraszające jest to, że z roku na rok tego typu interes kwitnie na całym świecie, a tym samym manipulanci wyłapują coraz to większa liczbę kobiet, które stają się ofiarami i trafiają do burdelu, ale tym razem tego realnego.
To bardzo rozległy na cały świat proceder, z którym walczą już wszystkie kraje.
Firmy, które stworzyły tego typu wirtualne światy są świadome zagrożeń dla swoich użytkowników, dlatego współpracują z agencjami amerykańskimi i europejskimi od spraw przestępczości internetowej, pozwalając im na pełną inwigilację graczy.
Niestety czasem jest to niewystarczające. To, że jesteśmy nieświadomi nie ochroni nas przed manipulantami, dla których jesteśmy tylko żywym zarobkiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz