Nasze miasto

vww://tajemnemiasto.vww/@2090#nowy

piątek, 29 stycznia 2016

Zamknięcie Tajemnego Zakonu

W każdej legendzie jest nić prawdy. Historia ta choć znana to wciąż żywa.

Pewien Hrabia mroczny książę ciemności, wieczny kochanek, w swym dorobku miał dwa małżeństwa. Jego żony nie porwały serca hrabiego.



O pierwszej żonie niewiele wiemy, jej imię to Anastazja. Jak donoszą legendy prawdopodobnie miała polskie korzenie. Ich historia małżeństwa nie trwała długo. Wojna przerwała drastycznie dla niej nić życia, aby nie dostać się do niewoli piękna Anastazja rzuciła się z najwyższej wieży zamku hrabiego.
Nasz mroczny książe był tak oddany swej żonie, że po cichutku w osłonie nocy uciekł bez swej ukochanej tajnym przejście. Tak zakończyło się pierwsze małżeństwo. Plotki donoszą, że piękna Anastazja stała się białą damą, która co jakiś czas poszukuje swego męża.

Nasz główny bohater Hrabia od życia dostał sowitą karę i przez wiele lat był w niewoli zamknięty w lochach podany okrutnym torturą. Taka lekcja życia niestety nie nauczyła naszego mrocznego księcia pokory i po kilku latach znów przygruchał sobie drugą żonę.

Zamieszkali w murowanym pałacu z dala od wszelakiej ludzkości. Nasz hrabia w końcu dorobił się dwóch synów, których nikt nie widział. Za dnia małżonkowie byli pozamykani w swym murowanym zamku, a kiedy mrok zapadał dziwne odgłosy było w oddali słychać.


Dwie prawowite żony Mrocznego księcia nie potrafiły porwać jego serca. Aż do pamiętnego dnia, kiedy niewiadomo skąd pojawiła się piękna pani o niebieskich oczach, złotych włosach, a jej skóra w świetle słonecznym lśniła niczym najczystsze złoto, nazwana została "pani Jaśniejąca". To ona na przestrzeni lat powiła z Mrocznym księciem pięcioro dzieci, to ona zawładnęła jego sercem. Była bardzo skromną kobietą o anielskim wyglądzie.

Wszystko było by pięknie, gdyby nie fakt, że o kochance swego męża dowiedziała się prawowita właścicielka Hrabiego. To własnie ona obawiając się odejścia męża uknuła intrygę z kilkoma swymi poddanymi, by pozbyć się "Pani Jaśniejącej".

Hrabiankę ogarnęła furia i pod osłoną nocy wkradła się do małej chatki naszego anioła. Odurzyła ją naparem dziwnych ziół przeprowadzając rytuał pozbawiła jej życiodajnej energii. "Pani Jaśniejąca" zapadła w sen, nie tracąc swej urody. Raz na sto lat przebudza się by pojawić się na balu i obdarować wszystkich uczestników swymi darami. Nie szuka zemsty.

I wszystko byłoby piękne, gdyby nie to, że w tej historii.... faktów brak, lecz nić prawdy każda legenda posiada.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz